czwartek, 23 sierpnia 2018

Ostatnie dni wakacji

Mieliśmy trochę inne plany na ostatni weekend wakacji. Miał być weekend w Toruniu, festiwal światła i inne atrakcje. Ale jak to przy dzieciach bywa, plany musiały ulec zmianie.
Córka znajomych jest chora, na antybiotykiu. My zaliczamy szpital. Młodszy miał zapalenie wyrostka robaczkowego. Więc wczoraj w trybie pilnym jechaliśmy do Białegostoku. Na szczęście Ciocia i Babcia zareagowały szybko i wczoraj w nocy T miał zabieg.
Dziś czuje się zdecydowanie lepiej, choć odsypia stres i ból. A ja najchętniej poszłabym spać razem nim

2 komentarze:

  1. Oj to mieliście "atrakcje", bardzo współczuję! Dobrze, że Ciocia i Babcia były czujne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, przy synkach przyzwyczaiłam się do różnych akcji. Ale szpital, zwłaszcza dziecięcy jest przygnębiającym miejscem. Nawet taki ładny, pomalowany w wesołe wzory....

      Usuń