środa, 25 kwietnia 2012

Zaskoczenie

Dziś pojechaliśmy do miasta na spotkanie w sprawie mieszkania. Bączek miał jechać z nami, bo niania dziś nie mogła z nim zostać. Mój mąż roztoczył straszliwą wizję łapania, biegania za małym i wysłuchiwania straszliwych ryków. Ja byłam większą optymistką. Synek zaskoczył nas oboje. Spokojnie przetrwał podróż, trochę rozrabiał w biurze sprzedaży, ale awantury nie było. Mieszkanie oglądał trochę z perspektywy ramion taty, trochę " na mama", a trochę na własnych nóżkach.  Spacer wokół bloku trochę w wózku, trochę za rączkę. I tak do końca dnia. Małe negocjacje i Bączuch współpracował z nami jak rzadko. I to było super

niedziela, 1 kwietnia 2012

Pasje

Ostatnio ktoś w pracy przypomniał mi, że w życiu oprócz pracy i zajęć okołodomowych ważna jest pasja. Coś, co robi się dla przyjemności i dla siebie. Odkąd wróciłam do pracy na pełen etat nie mam czasu i siły na nic dodatkowego. Wiadomo, praca, obowiązki domowe, zabawa z Bączkiem, chwila na ogarnięcie się i padam na pysio. Ale gdzieś w tyle głowy pojawia się natrętna myśl, że ja nadal lubię czytać książki, oglądać snookerowe turnieje i słuchać ciężkiej muzyki. I oto pojawiła się znakomita okazja na odnowienie muzycznej pasji. W maju na lotnisku na Bemowie zagra Metallica, a ja z przyjaciółmi wybieram się na ten koncert. I myślę, że będzie wspaniale. A co do snookera, to przecież wkrótce najważniejszy turniej - mistrzostwa świata. Będzie co oglądać. A już wkrótce wpadnie mi w ręce nowa książka Mankella i będzie co czytać.

Bączek stał się bardzo rozmowny. I zabawy z nim są coraz bardziej interaktywne. Tzn. synek proponuje jakąś zabawę, a mama jest pomocnikiem a nie głównym animatorem. Fajnie jest patrzeć na Bączka z zapałem bawiącego się wiaderkami, ciągnącego śmieciarkę dookoła domu albo samodzielnie "czytającego" książeczki.
Bączuch stał się bardzo samodzielny i ma swoje zdanie, które chętnie wygłasza. Najczęściej jest ono przeciwne niż mamy czy taty. Czyżby wczesny "bunt dwulatka". Z drugiej strony to dobrze, że nie jest jak robocik idealnie wypełniający polecenia. To mały człowiek i ma prawo do stanowienia o sobie, choć na razie na niewielką skalę.