Przedostatnia sobota października szczelnie wypełniona była zajęciami. Za to w niedzielę, po mszy świętej dla dzieci postanowiliśmy skorzystać z ciepłej i słonecznej pogody.
Najpierw, dla siły wzmocnienia wylądowaliśmy we włoskiej restauracji na Saskiej Kępie. Po bardzo smakowitym obiedzie i deserze rzecz jasna, ruszyliśmy na powolny, niedzielny, jesienny spacer do Parku Skaryszewskiego.
Park Skaryszewski jest niezwykłym miejscem. Gdy pójdzie się alejką w głąb parku, można zapomnieć o tym, że to środek Warszawy. Dokoła drzewa, krzewy, trawniki, alejki, tajne przejścia między krzewami, woda. Gdzieś w oddali tylko słychać słaby szum samochodów, autobusów i tramwajów.
Ten park to idealne miejsce do zabawy dla dwóch bardzo ruchliwych chłopaków. A także wypróbowane miejsce na przetrwanie upalnego lata w mieście. Wspaniałe kolory oczywiście do kompletu. Zresztą sami zobaczcie.....
Ten park to idealne miejsce do zabawy dla dwóch bardzo ruchliwych chłopaków. A także wypróbowane miejsce na przetrwanie upalnego lata w mieście. Wspaniałe kolory oczywiście do kompletu. Zresztą sami zobaczcie.....
Taki spacer bardzo mi był potrzebny po długim, intensywnym tygodniu.