Rok 2013 obfitował w zmiany. Jedne postawiły nasz świat na głowie, inne zmieniły go tylko trochę. A oto najważniejsze z nich:
1. narodziny naszego młodszego synka. Urodził się w lutym, w środku śnieżnej zimy. Wkrótce skończy pierwszy rok życia. Jest już całkowicie mobilny, choć porusza się na czworakach. Coraz bardziej rozkręca siebie z dźwiękami. Próbuje tez wspinać się na nas, ale jeszcze nie wstaje. Jest z niego kawał chłopa. Wygląda na 2, 3 miesiące starszego niż jest.
2. rozpoczęcie chodzenia do przedszkola przez naszego starszego synka. Starszak rozpoczął swoją przygodę z przedszkolem w końcu sierpnia i nawet szybko mu się spodobało. W miarę szybko wszedł w grupę, zaakceptował opiekunów, miejsce, rozkład dnia. Zawarł przyjaźnie. I bardzo się rozwinął i manualnie, i wokalnie, i pamięciowo, i społecznie. Choć początki do łatwych nie należały. Ale najważniejsze, że się udało.
3. kupno mieszkania w Warszawie. Najpierw poszukiwania czegoś przyjemnie wyglądającego, niedrogiego i dostępnego. Potem notariusz, bank, księga wieczysta, urząd skarbowy, urząd dzielnicy itp. Fura papierkowej, marudnej roboty. A teraz remont i urządzanie.
4. zdiagnozowanie zaburzeń integracji sensorycznej u Starszaka. Rozpoczęliśmy terapię i pracujemy w domu. I wydaje mi się, że są duże zmiany. Na lepsze.
Ciekawe co przyniesie ten rok???