piątek, 18 stycznia 2013

Oczekiwanie

Czekam. Do wyliczonego terminu porodu zostało około 3 tygodni. A ja robię się coraz bardziej ociężała i senna. Królestwo za sen. W nocy ciągle niewygodnie, w dzień mam tylko 1,5h. Później jest niekończące się "mamo.....". I tak do powrotu taty. Choć ostatnio trochę się zmieniło - Bączuch bawi się sam. Opowiada różne rzeczy swoim zabawkom, lubi sam "czytać" bajeczki itp. A ja mam mniejszą zadyszkę i trochę więcej energii. Może już niedługo będziemy w czwórkę?

środa, 2 stycznia 2013

Nowy rok

Hmm. Ciekawe jaki będzie ten nowy rok. Na pewno będzie się działo. Niedługo narodziny naszego drugiego synka. I nasz świat znowu stanie na głowie. A Bączuch awansuje na starszego brata. Potem A. stanie się przedszkolakiem - to dopiero wyzwanie. A my coraz poważniej myślimy o powrocie do Warszawy i kupnie mieszkania. Zobaczymy co się uda z tego zrealizować.

A ja po urodzinach sylwestrowych poczułam się staro. A następnego dnia machnęłam ręką na metrykę i poszliśmy w Nowy Rok na baaardzo długi spacer do parku. I jak zwykle zadziwi mnie mój synek. Łaził po największym lodzie, a fiknął może 5 razy i za każdym razem był to "fik" w pełni kontrolowany. Dzieci są jednak pod tym względem niezwykłe. A dziś za oknem szaro, buro i ponuro. Zima odeszła i chyba nie chce wracać. A ja chętnie pospacerowałabym po śniegu póki jeszcze mam trochę czasu wolnego.