czwartek, 29 września 2016

............... dzieje się

Próbuję ogarnąć nieco myśli, ale nijak mi nie wychodzi. Zmęczenie po prawie trzech miesiącach śmigania na sześć godzin zamiast na cztery robi swoje. Wrzesień już się kończy. Przeleciał mi tak szybko, zdecydowanie za szybko.

U nas w zasadzie spokój. 
Młodszy kończy infekcję wirusową. Zaczęło się banalnie leciutkim katarkiem w poprzedni wtorek. Ponieważ poza tym nic innego się nie działo, T normalnie był w przedszkolu. Do piątku. W nocy z czwartku na piątek wylądował w naszym łóżku, a ja poczułam, jakbym spała z piecykiem. Drobne 39,5 stopnia gorączki. Po wizycie na ostrym dyżurze, okazało się, że to pewnie wirus, bo i osłuchowo czysto, i nic poza gorączką i lekko czerwonym gardłem mu nie dolegało. Przez cały tydzień pauzował od przedszkola, wożony z domu do Babci i z powrotem do domu. Całe szczęście, że Babcia jest blisko, i że Młodszy uwielbia jazdę autobusem, metrem, tramwajem. 

Starszak zadowolony ze szkoły. Zakolegował się już z nowymi dziećmi, lekcje są ciekawe, choć czasem wraca do domu zmęczony. Poza tym pewne sprawy w szkole, które nam - rodzicom się nie podobały, po trochu się rozwiązują. I idą w dobrą stronę.

Przyplątało się nam trochę nowych problemów zdrowotnych, głównie u Starszego. Powoli też pojawia się pytanie co z dalszą rehabilitacją Młodszego. Na razie jednak jestem daleka od podejmowania jakichkolwiek decyzji - muszę wszystko na spokojnie przemyśleć.

P.S. Mamo z blogu "Ja i moje urwisy", nie zdążyłam poprosić Cię o kluczyk do bloga. Jeśli do mnie zajrzysz i zechcesz podać mi go na mail, będzie mi miło nadal towarzyszyć Wam w domowo-szkolnych perypetiach.

5 komentarzy:

  1. Już się zrobiło :)... Na razie nadrabiam zaległości i najczęściej zaglądam na bieżące blogi co akurat napisali, może wreszcie uda mi się wrócić na tą połówkę mojego świata...
    Niech już nie łapie tych paskudztw, ja mam z nimi umorusanie, już zagroziłam, że następny wirus a kieszonkowego nie dostaną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej i ja poproszę o ten kluczyk! Mój adres: mwk815@gmail.com

      Usuń
    2. Dziękuję za kluczyk 😊
      Katar i wirusy to przedszkolny standard.
      A z tym kieszonkowym to niezły patent.😊

      Usuń
  2. Kochana! Ja też ze zdumieniem odkryłam, że jutro mamy 1października! Szok...

    Zdrówka i dobrych, przemyślanych decyzji :*
    U nas też kolejny katar na tapecie. Dobrze, że akurat babcia miała urlop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te Babcie, bez nich kiepsko widzę moją pracę przez następne 2-3 lata😊.
      A decydowanie to kurka najtrudniejsza rzecz na świecie.

      Usuń