poniedziałek, 27 października 2014

Rodzinny weekend

Ostatni weekend był pełen niespodzianek. Mieliśmy jechać do dziadków z Grabówki, ale w piątek Starszak miał w przedszkolu gorączkę i nasz weekend stanął na głowie. Już drugi raz pod rząd Starszy w piątek ma gorączkę i wzywają nas do przedszkola. Tym razem pojechaliśmy do lekarza. I okazało się, że A jest zdrowy jak rydz. Więc chyba będę musiała przeprowadzić jakieś śledztwo przedszkolne. Bo historia jest intrygująca. Skąd ta gorączka akurat w piątek? W sobotę miał jeszcze stan podgorączkowy, a w niedzielę już wszystko było w porządku. Dzięki temu zyskaliśmy weekend dla nas. I był czas na zakupy obiadowe, na pieczenie ciasta, na gości i na bycie ze sobą. Do tego dziadkowie stesknieni za wnukami przyjechali do nas. Było bardzo przyjemnie. A niedziela była tylko dla nas. Spędziliśmy mnóstwo czasu na zabawach, wspólnym leżeniu na dywanie, grze w piłkę, gotowaniu, jedzeniu, bieganiu po placu zabaw, ogladaniu, czytaniu książek. To był naprawdę wspaniały, rodzinny czas. Fajnie jest czasem spędzić czas tylko z rodziną. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz