czwartek, 20 listopada 2014

Zmiany we mnie

Jesień podobno to czas wyciszenia przed zimowym odpoczynkiem. Tak przynajmniej robi przyroda. Liście więdną i opadają. Słońce świeci słabiej, światło jest rozmyte, jakby przesiane przez chmury. 

A ja... Powoli dojrzewam do zmian. Jeszcze nie wiem czy będą duże czy małe. Ale będą na pewno. Obecny tryb życia bardzo mnie męczy. Ciągle w niedoczasie, ciągle w napięciu, zawsze zła i warcząca, to na dzieci, to na męża.  Sama takiej siebie nie lubię. Więc zmiany czas zacząć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz