niedziela, 5 lutego 2012

Sztywniak

Zgodnie z tradycją w porach zimnych dopada mnie irytująca sztywność stawów w noga i rękach. Ręce są bardziej dokuczliwe, bo trudno złapać cokolwiek sztywnymi palcami. Więc choć naprawdę pogoda za oknem cudna, świeci słońce, śnieg skrzy się, a niebo całkiem bez chmur, to z niecierpliwością oczekuję wiosny.

Bączek staje się coraz bardziej rozmowny. Powtarza wyrazy, czasem po swojemu, czasem po polsku :)). Myślę, że na wiosnę będziemy mieć w domu małego gadułę. Muszę kończyć, bo odgłosy z dziecinnego pokoju zwiastują koniec drzemki.I oczywiście koniec ciszy w domu.

2 komentarze:

  1. Witaj:-)
    Bardzo dziękuję za zaproszenie. Widzę, że już jakiś czas działasz na blogu:-)

    Powodzenia w pracy i niech opiekunka będzie jak najlepsza i godna zaufania :-)

    Pozdrawiam mocno i życzę zdrowia dla Mamy!

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie. Nad wyglądem jeszcze pracuję.

      Co do opiekunki to zobaczymy. Najwyżej wrócimy do żłobka.

      Mama na szczęście już czuje się lepiej.

      Usuń