Dziś ostatni dzień szkoły. Od jutra ferie zimowe. I już się na nie cieszymy. Mimo, że nie wyjeżdżamy w tym roku.
Będzie czas na gry planszowe, niespieszne układanie puzzli i klocków lego. Na wyścigi samochodowe, sanki, wycieczki do muzeum i do Ikei.
Dziś Tadzio miał zabieg usuwania migdałków. W czasie operacji okazało się, że jest jeszcze ciekawiej niż na tomografii. Ale jesteśmy już po. Młodszy właśnie odsypia zabieg. Przez kilka dni ma nie szaleć. A potem wszystko wróci do normy.
Andrzejek dziś ma bal karnawałowy. Za pomocą Babci, kilku rzeczy i bluzy indiańskiej wyczarowaliśmy strój Indianina. Starszak zachwycony, a ja dumna z siebie jak paw.
Ufff, dobrze, że już po i że mimo niespodzianek wszystko jest w porządku, jak rozumiem? U nas też dziś ostatni dzień szkoły, jupi! Ferie!!! Prawdopodobnie będę miała wolny drugi tydzień... Oby, bo u nas już choroby stoją w progu.
OdpowiedzUsuńLila ma w następny piątek bal karnawałowy, chce być myszką miki :)
W standardzie po narkozie były wymioty do wieczora. Ale jak zjadł i odespał, to dziś już mam swojego energicznego synka.
UsuńU nas w przedszkolu bal po feriach - Tadzik chce być piratem :))