poniedziałek, 5 sierpnia 2019

W domu...

Wczoraj około 15.00 w końcu dojechaliśmy do domu :)))
Bardzo już się nam w samochodzie nudziło.

A dziś chłopaki z Mężem w trybie pilnym wyjechali do Dziadków  Grabowskich.
Niestety u moich Rodziców sprawy się skomplikowały i postanowiliśmy wyjazd przyśpieszyć o tydzień.

A ja próbuję się odnaleźć w warszawskiej rzeczywistości, choć jedną nogą wciąż jestem w cieplutkim Adriatyku :))

4 komentarze:

  1. Po urlopie, zwlaszcza takim dlugim, strasznie ciezko jest wrocic do rzeczywistosci. :) Mi jest ciezko nawet po 3-4 dniach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam i to z przytupem w pracy.
      I kończę już prania😄

      Usuń
  2. Powroty zawsze bywają ciężkie, dziś już pewnie w pelni wróciłaś do codziennej rzeczywistości.
    Mam nadzieję że u dziadków ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, do pracowej zdecydowanie tak.
      Domowa spokojniejsza, bo chłopcy u Dziadków Grabowskich.
      A u moich Rodziców jest..... podobnie jak u Twojej Babci, czas się pogodzić z nieubłaganym, ale to bardzo trudne

      Usuń