Październik to już prawdziwa jesień.
Choć za oknem słońce a temperatury letnie, jest coś, co należy tylko do jesieni. To kolory nieba i światło.
Niebo ma właściwy tylko dla tej pory roku błękit. Jasny, lekko przydymiony. Taki.... jesienny.
Światło miękkie, przefiltrowane, trochę melancholijne. Daleko mu do letniej intensywności i jaskrawości.
Światło ulubione, delikatne, łaskawe dla oczu pracujących z ekranem komputera, w sztucznym blasku halogenowych żarówek, często grubo po zmroku.
Teraz wolę delikatne punktowe kinkiety, lampki nad kuchennym blatem czy w okapie.
Teraz wolę ciepłe światło świec. Miękkie, łagodne dla oczu.
Jesień......
To prawda, ze to jesienne swiatlo jest inne. Ostre bo padajace nizej, ale juz nie tak jaskrawe...
OdpowiedzUsuńJesien jest piekna... ale i tak tesknie za latem. ;)
A ja wolę delikatne światło jesieni :). Gdyby jeszcze było ciepło....
UsuńPiękna jesienna melancholia :)
OdpowiedzUsuńMała melancholia już jest.
UsuńPrzestawiam się na tryb zimowy :))