czwartek, 3 października 2013

Niezdany egzamin z macierzyństwa

Dziś znów nawrzeszczalam na swojego starszego synka. Dlaczego? Bo wydarl się tak, że młodszy się wystraszyl i rozplakal. A młodszego wystraszyc głośnym dźwiękiem nie jest łatwo. I czuję się bezsilna. Nie umiem zaakceptować i pokochać Starszaka takim jakim jest. Dopiero wczoraj uświadomiłam sobie, że młodszego akceptuję bez problemu, a starszego nie umiem. Wiele przede mną pracy, aby dowiedzieć się, co jest przeszkodą, co sprawia,  że nie umiem pokochać go bezwarunkowo. Czuję żal, że straciłam tyle bezcennych chwil z moim synkeim. I mam nadzieję, że uda mi się znaleźć właściwy sposób na relację z moim ukochanym Starszakiem. Trzymajcie za mnie kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz