poniedziałek, 17 stycznia 2022

Nowy

Nowy miesiąc, nowy rok, nowe wyzwania....

Żyję, choć na razie nie mam ani zapału, ani czasu na pisanie. 
Tzn. czas jakoś podejrzanie mi się skurczył. 
Mnożą się rzeczy pilne i bardziej pilne do zrobienia. Z różnych względów zajmuje się nimi rano, dopóki Młodszy i Starszy są w szkole. Popołudnia zwykle mam zajęte, bo logistyka dziecięcych zajęć dodatkowych, wizyt lekarskich lub wycieczek do Mamy.
Wieczorem padam na nos i nie mam siły żeby coś składnie napisać. Od czasu infekcji covidowej wieczorem tj. po 21.00 czuje się tak jakby ktoś mi odłączył zasilanie.
A tak wiele jeszcze trzeba zrobić z rzeczy zaległych, tak dużo zaplanować na bliższe i dalsze miesiące...
Dopadło mnie przesilenie, nie wiem tylko czy zimowe czy takie "ogólnożyciowe".

Pewnie się odezwę za jakiś czas. Może w ferie zimowe złapię oddech.


8 komentarzy:

  1. Witamy w Nowym Roku!
    Zycie realne jest najwazniejsze, tutaj wrocisz jak znajdziesz zapal! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, sorki że tak wpadam bezpardonowo. Wiesz może co tam u Marty (mamadwóchcórek)?
    Nie odzywa się na blogu, a wiem że miała covida. Chce tylko wiedzieć czy u niej wszystko ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem tylko, że chorowała, ale i do mnie się nie odzywa.

      Usuń
    2. wszystko ok. Bez obaw.

      Usuń
    3. Uff... dzięki za info. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Przesilenie ogólnożyciowe... co za trafne określenie. Myślę, że rozumiem Cię doskonale i wiem czym jest owe przesilenie.
    Ech.
    Pewnie jestem ostatnią odpowiednią osobą, która może pokrzepić, ale tak od serca, poklepuję wirtualnie po plecach.
    Sił Kochana!

    OdpowiedzUsuń