środa, 30 listopada 2022

Nie ma nudy

 Jak w tytule, nie ma nudy.... 


Tydzień temu zmieniliśmy karmę Luckowi, żeby sprawdzić która będzie lepsza.
Po zmianie karmy kot zaczął przypominać balonik. Potem przestał jeść, broić i przespał po łóżkiem cały dzień. Jak wróciłam wieczorem z pracy to spakowałam kota do kontenerka i pojechaliśmy do weterynarza. 
Tam najpierw kota zbadano (tzn. wygolili kotu kawałek brzucha i wysmarowali żelem do USG - z kociego punktu widzenia istny skandal), potem kot dostał dwa zastrzyki, probiotyk, specjalną karmę i zaproszenie na kolejne zastrzyki. Jeździliśmy tam dwa dni. Do dziś kot na widok mnie w kurtce zwiewa co sił w nogach. 
Kot po wizytach obrażał się na mnie na pół dnia, a potem znów przyłaził i pakował mi się na kolana. 
Zrobiliśmy przy okazji badania i okazało się, że kot wymaga odrobaczania, więc przez 6 dni kombinowałam, jak mu podać tabletki bez przemocy. 
Trzeba też znów zrobić badania, może znów odrobaczać, zaszczepić kota na wściekliznę i wykastrować. Rozpiskę mam na dwa miesiące wprzód.
A kot po powrocie do pierwszej karmy poczuł się znowu świetnie. Co rano pędzi do miski jakby się paliło. Bawi się wszystkim co mu wpadnie w łapki. Śpi z nami lub u chłopaków. Słowem zdrowy, szczęśliwy kot. 

Młodszy w listopadzie zaczął odczulanie. 
Co roku brzoza wyklucza go na kilkanaście dni z życia, więc w końcu zdecydowaliśmy się na immunoterapię. 
Najpierw okazało się, że Młodszy ma jakąś niemą infekcję. Tylko ślady w gardle na nią wskazywały. Odczekaliśmy tydzień. W dzień odczulania T był tak rozemocjonowany, aż go mdliło i bolała go głowa. Napędził pani alergolog strachu nie lada. Na razie jednak dobrze toleruje dawki szczepionki. Na szczęście również nie choruje. Ale o rozpisce na trzy lata wprzód pamiętać trzeba.
Oprócz tego stałe leki, dieta pod problemy z tarczyca itp. 

Starszy to nastolatek, więc i problemy jak z nastolatkiem. Widać po nim, że dojrzewanie dużo go kosztuje fizycznie. Jak nie głowa boli, to mięśnie, stale mu się chce spać. Jeśli dodamy do tego fakt, że w szkole trzeba się jednak uczyć, to mamy prawdziwą mieszankę wybuchową.

A moja praca to w ogóle temat, którego lepiej nie tykać
Także nie ma nudy.



wtorek, 8 listopada 2022

Nowy....

 Mamy nowego mieszkańca w domu.... 



Przywieźliśmy go do nas w niedzielę wieczorem. 

Dziś nadrabia zaległości w jedzeniu, figlach i głaskaniu. 

Na imię ma Lucek.