W weekend pogoda sprawiła nam niespodziankę i....... padało niemal całą sobotę i pół niedzieli.
Bardzo nam to nie przeszkadzało.
Chłopcy krążyli pomiędzy dworem, gdzie obserwowali mrówki a swoim pokojem. Na obiad były naleśniki, których przy pięknej pogodzie nie chciałoby mi się smażyć.
W niedzielę po południu wypogodziło się w końcu. Poszliśmy więc na plażę, a tam...... Morze pokazało nam zupełnie nowe oblicze. Były fale, niezbyt duże, ale wystarczyły dla dzieci. Załamywały się z impetem, zalewając pół plaży, ku ogromnej uciesze dzieciaków. Cała gromada piszcząc i krzycząc wpadała w fale, skakała, turlała się.
Dzieciaki się wybawiły, ja też miałam zabawę.
Niestetyt miałam też przygodę. Fala zniosła mnie na skałę podwodną i jej mieszkaniec poparzył moje kolano. Dziś już nie jest źle, ale wczoraj kolano całe było w bąblach i piekło niemiłosiernie.
Podejrzewam, że miałam spotkanie z jeżowcem. Dobrze, że to byłam ja, a nie któreś z dzieci.
Dziś znowu pogoda typowo chorwacka. Słońce, bezchmurne niebo, spokojne, krystaliczne morze. Znów plażujemy, pływamy z maską, bawimy się w podwodne akrobacje.
Z takimi falami nie ma zartow. W zeszlym tygodniu w wiadomosciach podawali, ze jakiegos faceta taka fala tak przerzucila, ze uderzyl glowa w dno i skrecil kark. :(
OdpowiedzUsuńMy w weekend wyruszamy nad wode na kilka dni, ale tym razem nad jezioro. :)
Ale fala była mała, na brzegu dzieciom sięgała do kolan. Tylko szum i zasięg na plaży był duży. Jak się weszło głębiej, to w ogóle nie czułaś fali.
OdpowiedzUsuńU nas też ochlodzenie, tyle że bez deszczu. Mały odpoczynek po mocnym słońcu, zapalonym plazowiczom to nie przeszkadza, pozostali zwiedzają i korzystają z innych okolicznych atrakcji.
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy i wam życzę. Korzystajcie ile sie da :)
Dziękuję 😄
Usuń